wtorek, 21 sierpnia 2007

ale glupi ci grecy.


podchodzisz, placisz 10 jurkow, podchodzi fajna greczynka zeby utrudnic sprawe, pokazuje ci rzadek do wyboru, same kajaczki wypasione (zolte tez sa, rowniez) po prawej, po lewej rzadek czysciutkich pederastow kazdy z pagajem w rece i czapeczka kapitanska.

no ale ile mozna kurwa plywac kajakiem!?
wzialem sobie wersje zabudowana na poczatek, potrzymalem 5 minut za tylek i odplynalem w swoja strone.

przyszlosc swietlana.

jak kiedys zostane warszawakiem to sobie kupie kajta rozumisz i bede na takich plazach latal tygodniami.

jest nadzieja!


nie powiem, pozazdroscilem kubicy lansu i baunsu na padoku.
wiec jezdzenie skuterem jakies pincset razy wokol rodos mam juz za soba.

jest usmiech, jest wiatr we wlosach, jest 100centymetrow szesciennych pod tylkiem, niewyobrazalna moc dostepna w kazdej sekundzie, sa tez wypasione hamulce bebnowe ktory sila uscisku jest powszechnie znana, jak sie czlowiek rozpedzil szybciej niz ustawowe 5 dyszek, to na wyhamowanie czekal do najszybciej spotkanej gorki.

niedziela, 19 sierpnia 2007

pada, pada bardzo..


W dublinku tak bardzo pada deszcz, ze nie zadko zdarzają sie takie obrazki, jakby nie patrzec pies ma bardziej szykowne wdzianko :D

W pracy codziennie sie ucze np w piatek nauczylem sie ze eklerki z centry sa lepsze niz seks. Smutne zycie mają moi koledzy z pracy.

Tyle w sumie. nic sie nie dzieje. plaża.