![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-GXRPlRAuVz6t0AjoNfiTZMa_PCMiQuz5figFQ4WBz7aISEUPZ80TZpn_FA39qE2zoVNox0WqtAv3BaiultvNQzTr4JQOLlfQAYleuBZg1qd9haX-exDX5ahyphenhyphenPM8kI26LduPyOc6g7tmG/s320/5.jpg)
Do niemców na wioski ewidentnie nie oplaca sie chodzic bo: po pierwsze primo nie maja zadnych sklepów, a po drugie primo to ich tam nie ma!
Wprawdzie była jeszcze pizzeria, ale przyjechali turcy, sciagneli haracz i niemcy mogli z czystym sumieniem zamknac interes i pojechac na majorke, czyniac nas w ten sposob jedynymi zywymi mieszkancami
excuze
byl sklep jednak, niebieski, beker sie nazywal i oferowal farby lakiery i inne hujowizny.