piątek, 27 czerwca 2008

"chef for evenings, long weekends, maybe more.

find something for you, www.jobs.ie !"

to powyzej z dedykacja dla jeżyka.

prace zaczynam we wtorek. trialem. pffffff....po 3 miesiacach pracy tam, tydzien beda mnie sprawdzac czy mam dwie prawe rece. brawo. moim managerem jest 43 letni ajrisz gej, ktory rzucil mi trzy swietne zarty, z ktorych nie zrozumialam zadnego. pur polisz gerl.

zdjecia nie mam zadnego do tej notki, bo mam wieczorna depresje i nie chce mi sie nawet isc do dżordża choc caly dzien sie na to napalalam. koledzy juz poszli.

obiecalam sobie z rana, ze nie kupuje zadnych pierdul. ZADNYCH. oraz ze po kazdej kupionej POWAZNEJ rzeczy bede sie nia dlugo cieszyc, oraz napawac sie jej widokiem oraz wielbic ja nad wszystko. mozliwe, ze bede tym nowym POWAZNYM rzeczom robic oltarzyki oraz oddawac hold. i bede je kupowac pojedynczo, zeby doceniac kazda z osobna.

po tej powaznej obietnicy pojechalam do dundrum i weszlam do penisa. no i wiadomo. 25,5 jurka nie moje. nie mam na jedzenie, nie mam na chleb, nie mam na nic.na obiad jadlam ryz znaleziony w szafce zrobiony na oleju znalezionym w szafce z sosem "kurczak po meksykansku" z polski plus puszka fasoli czerwonej z szafki i marchewka ze sloika z szafki. kurczaka nie bylo. pyszne.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

ty mnie tu nie douuj ilone , masz malo czasu.
10 sierpnia odbieram bloga i nie chce tu zadnech AEowych wypocin po tym terminie. samo czyste prawdziwe goeuropa, rozumisz ;]

noo! wiec, zdjecia chce: na tarasie, z krowa i cos klasycznie ryjowego ;]

/Jerzyk

goeuropa pisze...

no to robie goeurope,tak? no. taras i krowa byly. mam lepsze obiekty na oku.

i nie zabieraj mi bloga....tylko o mnie cieszy na tym swiecie...:(

/i.