wtorek, 17 lipca 2007
powerscourt waterfall, rozumisz
chodzi taki wodospad. zeby do niego dotrzec, przeszlismy on foot ilosc kilometrów idącą w dziesiatki. w drodze powrotnej wykorzystalismy goscinnosc mieszkańców, której zdjecia niestety nie mamy, w sensie stopa. z tym ze ja i janek trafilismy lepiej i dzieki temu moglismy zmarnotrawic zaoszczedzony czas na szukanie bronów po całym bray, a jeżyk dołożył dobrych pare kilometrów do tego interesu. po drodze chcial go zjesc pies, ale maciek go zniszczył (destroy). irlandzka prowncja zaliczona.
*destroy - bo rozumisz, wisza ogloszenia ze co roku 1,600 psow jest destroyed w irlandii, nie wiadomo czy to dobrze, zle , duzo, malo ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz